Ostatnie wydarzenia w polskiej polityce wywołały falę kontrowersji. Minister zdrowia Adam Niedzielski opublikował wpis na swoim profilu internetowym, ujawniając dane dotyczące recepty wypisanej przez lekarza Piotra Pisula. Opozycja i prawnicy z Naczelnej Rady Adwokackiej zareagowali, a sprawa jest szeroko komentowana w mediach.
Dane dotyczyły leku z grupy psychotropowych i przeciwbólowych, którego receptę wystawił sobie lekarz Piotr Pisula, szpital miejski w Poznaniu. Minister ujawnił te informacje, twierdząc, że chciał zaprzeczyć nieprawdziwym twierdzeniom o problemach z systemem wystawiania recept.
Opozycja zdecydowanie krytykuje działania ministra, nazywając je 'skandalem' i 'niedopuszczalnym'. Prelegenci w rozmowie wskazywali na obowiązek honoru i wezwali ministra do dymisji, a niektórzy posunęli się nawet dalej, sugerując, że rządzący mogą wykorzystywać dane wrażliwe obywateli w politycznych rozgrywkach.
Niektórzy komentatorzy bronią postępowania ministra, twierdząc, że było to działanie w obronie interesów pacjenta i dobrego imienia ministerstwa zdrowia. Wydawali się również podkreślać, że instytucje publiczne powinny stać na straży prawdy.
Ocenę prawną sprawy przedstawili prawnicy z Naczelnej Rady Adwokackiej, podkreślając, że minister nie miał prawa ujawniać informacji, nawet jeżeli pozyskał je zgodnie z obowiązującymi przepisami. Wyrazili również oczekiwanie, że minister powinien oficjalnie przeprosić.
Sprawa ujawnienia prywatnych danych przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego wywołała szeroką debatę w Polsce. Opozycja, prawnicy i lekarze krytykują działanie ministra, podczas gdy niektórzy komentatorzy próbują go usprawiedliwić. Na horyzoncie pojawia się również możliwość zawiadomienia do Prokuratury. W poniedziałek rano w Ministerstwie zdrowia odbędzie się spotkanie w sprawie problemów z wypisywaniem recept, co może przynieść nowe rozwinięcia w tej burzliwej sprawie.